Fizjoterapia uroginekologiczna- po co, na co i dla kogo?
Nie ma się co oszukiwać, że żyjemy w czasach przełamywania tematów tabu.
I BARDZO DOBRZE, dlatego, że w końcu o nietrzymaniu moczu, obniżaniu narządów i innych przykrych dolegliwościach dna miednicy można mówić na głos, bez krępowania się.
Moja przygoda z dnem miednicy rozpoczęła się na studiach licencjackich, kiedy w ramach koła naukowego uczestniczyłam w różnych projektach naukowych. Może szczegółowo "pokażę" Wam tę historię kiedy indziej. Istotne jest to, że od tamtej pory nieustannie dno miednicy pojawiało się w moim życiu, nawet wtedy kiedy nie byłam zainteresowana pracą w zawodzie. Natchnęło mnie i oto jestem.
Krótko i zwięźle chcę Was namówić do zainteresowania się swoim własnym dnem miednicy, bo jest czym. Co jakiś czas będę umieszczać swoje przemyślenia odnośnie terapii i możliwości jakie daje nam świadomość własnego ciała.
Do dzieła!
MIEDNICA JEST PODSTAWĄ TWOJEGO CIAŁA.
Jej nieprawidłowe ułożenie może skutkować bólem i przeciążeniem struktur w niej położonych u kobiet i mężczyzn. Tych starszych i tych, którym teoretycznie nie powinno nic dolegać.
Miednica jest idealnym punktem odniesienia symetrii Twojego ciała. Jest Twoim centrum- od góry trzyma kręgosłup i odpowiada za każdą zmianę jego ustawienia. Od dołu zawiaduje ustawieniem nóg, czasem ustawiając je stopami skierowanymi na zewnątrz. Każda asymetria w okolicy obręczy miednicznej będzie skutkowała innym od normalnego ułożeniem poszczególnych części ciała. W konsekwencji zaburzy postawę: stojącą, siedzącą i leżącą. Ta nieprawidłowa postawa na jednych mięśniach wymusi nadmierne napięcie, a inne znacząco osłabi. I nie będą to jedynie mięśnie w okolicy kręgosłupa. Nadmiernie obciążone zostaną mięśnie dna miednicy.
Mięśnie dna miednicy działając w nadmiernym napięciu lub w osłabieniu stają się przyczyną wielu dolegliwości i dysfunkcji:
- Wysiłkowe nietrzymanie moczu - Naglące nietrzymanie moczu - Mieszane nietrzymanie moczu - Chroniczny ból miednicy - Wypadanie narządów miednicy mniejszej - Endometrioza - Vulvo i coxycodynia - Zapalenie pęcherza i cewki moczowej - Zaparcia - Żylaki odbytu - Bolesne miesiączki - Bolesne owulacje - Niepłodność - Upławy
Lista jest długa i nie brzmi dobrze, prawda?
Wspomniana wyżej dysfunkcja, termin pojawiający się często w ustach fizjoterapeutów znaczy tyle, że „coś” nie funkcjonuje poprawnie. Mówi się o zaburzonym funkcjonowaniu dna miednicy, stawów kręgosłupa czy stawu biodrowego. Niestety jesteśmy zmuszeni do tego by ciągle być „spiętymi”...Stres, praca, niezbyt zdrowe i szybkie jedzenie, ciągły pośpiech przyczyniają się do tzw. pozycji walki i ucieczki, w której podwyższony poziom adrenaliny od bólu nas chroni, a jednocześnie ten ból tworzy właśnie przez działające w chronicznym napięciu mięśnie.
Jesteśmy idealnie stworzeni do niepotrzebnego i zbyt dużego napinania dna miednicy. Większość z osób, które to czytają nawet nie są tego świadome- i nie ma w tym nic dziwnego, nikt nie uczy nas jak się relaksować, świadomie rozluźniać i dbać o mięśnie dna miednicy.
To mięśnie dna miednicy można napinać i rozluźniać świadomie?!
A można świadomie napiąć biceps?
Mięśnie dna miednicy są tymi samymi mięśniami co biceps, triceps czy mięsień czworogłowy uda.
Moda na dno miednicy jest fajna, byleby tylko nie powtarzało się w kółko o ćwiczeniach Kegla, które jak się okazuje nie w każdym przypadku nietrzymania moczu są dobre...ale może o tym kiedy indziej.
Martyna